Wydaje się zbędne przypominanie rodzicom o konieczności okazywania swoim dzieciom uczuć. Niestety, wiele dzieci dorasta nie doświadczając ich, a skutki tego ujawniają się wiele lat później. Angażujące się w seks przedmałżeński nastolatki poszukują w nim miłości, której nie zaznały w dzieciństwie. Zawsze uważałem, że należy okazywać dzieciom jak najwięcej uczuć. Chciałyby one o nich słyszeć i czuć je w każdej chwili. W sensie fizycznym należy jak najwięcej je przytulać, całować, poklepywać i głaskać. Należy też mówić im jak najczęściej, że się je kocha. Nigdy nie będą takich wyznań syte. Staram się mówić moim dzieciom, że je kocham przynajmniej cztery lub pięć razy dziennie, widząc je czy rozmawiając z nimi przez telefon. To prawda, że w miarę dorastania, przechodzenia do starszych klas, dzieci zaczynają zachowywać się tak, jak gdyby nie pragnęły już tego. Z moich obserwacji wynika jednak, że właśnie wtedy dzieci potrzebują jeszcze więcej czułości niż przedtem. Być może trudno będzie znaleźć właściwe miejsce, moment czy sposób dla ich okazywania, ale nieprawdąjest, jakoby potrzeba uczuć była u starszych dzieci nawet odrobinę mniejsza.
