Jest to spostrzeżenie bardzo przydatne i dotyczy wszelkich reguł. Jeśli nie uda się nam ułożyć stosunków z dziećmi opartych na miłości i akceptacji, jest bardziej niż pewne, że prędzej czy później zaczną się kłopoty. Już Biblia ostrzega rodziców przed prowokowaniem lub drażnieniem dzieci (patrz List do Efezjan 6,4 i List do Kolosan 3,32). Z treści tych wersetów wynika, że stosowanie zasad bez odpowiedniego podejścia niemal na pewno wywoła u dziecka negatywne reakcje. W ciągu ostatnich 15 lat poruszaliśmy ten temat w rozmowach z wieloma rodzicami na całym świecie. Wszędzie poznawaliśmy rodziny, w których dzieci buntowały się, a rodzice odchodzili od zmysłów, nie potrafiąc odpowiednio na to zareagować. Najłatwiej zrzucić winę za ten stan rzeczy na czasy i kulturę, w których żyjemy. Oglądanie telewizji, filmów i słuchanie tak głośnej muzyki rockowej w dużych dawkach oczywiście nie może budująco wpływać na nasze dzieci. Wszystkie te elementy mają, naszym zdaniem, szkodliwy wpływ na rodzinę. Dzieci wzrastają w kulturze nieprzychylnej rodzinie; można wręcz powiedzieć, że wiele składników współczesnej kultury stanowi śmiertelne zagrożenie dla życia rodzinnego.
