Pomiędzy wystawianiem dziecka na ryzyko porażki a wymaganiem od niego dążenia do doskonałości istnieje istotna różnica. Efektem może być tylko podwójna skomplikowana zależność. Z jednej strony uczą się bowiem nie ryzykować – nic wskutek tego nie wygrywają. Z drugiej dążą do perfekcji w określony, uporządkowany sposób. Każdy z nas uczestniczy w procesie zwanym życiem. Idziemy przez nie, ale nigdy nie dochodzimy dokądkolwiek, ponieważ życie jest ciągłą podróżą, a nie osiąganiem celów. W trakcie tego marszu większość z nas ustala sobie pewne cele i postępuje tak, by osiągnąć konkretne efekty. To nie jest bez znaczenia, jakie cele sobie wyznaczamy. Określają one kierunek naszego postępowania w życiu, także zawodowym. Na przykład różne przedsiębiorstwa z całego kraju organizują ostatnio seminaria i kursy, podczas których uczą swoich pracowników, jak wyznaczać i osiągać cele. Jakie cele mogą mieć dzieci? Czy wasze dzieci wyznaczają sobie jakieś cele? Czy pomagacie im w tym, podsuwając wskazówki i wytyczając oczekiwania? To naturalne i zrozumiałe dla wszystkich dążenie, by mieć cele i osiągać konkretne efekty. Rzecz w tym, by nie były one zdobywane kosztem radości z samego życia. To prawda, że wszyscy potrzebujemy perfekcjonizmu dającego entuzjazm i powinniśmy nauczyć się przekazywać go naszym dzieciom, nie stawiając przy tym wygórowanych oczekiwań.