Życie oparte na konieczności osiągania sukcesów wpędza wielu ludzi w stan niepokoju przed porażką. Czy wasze dzieci uczą się podejmowania ryzyka, czy też raczej słyszą od was, że lepiej nie ryzykować? Z prezentacji kilku typowych „bohaterów” wynika, że porażka była ich stałym doświadczeniem: Thomas Edison wielokrotnie ponosił klęskę, zanitn wynalazł żarówkę. Babe Ruth, jeden z największych sportowców wszechczasów, utrzymał przez wiele, wiele lat swój rekord w krykiecie, zanim pobił go Roger Maris. Mimo porażki, w tym samym roku Ruth osiągnął kolejny rekord. Abraham Lincoln doznał wielu porażek politycznych
i osobistych, nim został prezydentem Stanów Zjednoczonych. Albert Einstein, Winston Churchill czy Benjamin Franklin – to wielkie nazwiska. A jednak wszyscy oni, w tym czy innym momencie, zostali usunięci ze swoich stanowisk. Wspólną cechą wielkich ludzi jest sposób bycia odmienny od innych, skłonność do podejmowania ryzyka, walka o pierwszeństwo we współzawodnictwie. Jeśli nawet przegrywają, to są przekonani o słuszności i wartości swoich racji. Czy umiecie postępować inaczej niż wszyscy i być przykładem dla swoich dzieci? Czy przekazujecie imtę umiejętność? Nie chodzi tu o kwestie natury moralnej, ale o bycie innym w sensie wielorakiego działania – inaczej niż wszyscy uczyć się, poszukiwać, odkrywać, przewidywać.