Bóg zna nas najlepiej i kocha nas najmocniej

Stale podtrzymując u dziecka poczucie niepowtarzalności, okazujmy mu równocześnie, że jest kimś niezwykłym i bardzo kochanym. Tak mówi sam Bóg i możemy tutaj trzymać Go za słowo. Bóg wypowiedział ustami Jeremiasza: „Ukochałem cię odwieczną miłością, dlatego też zachowałem dla ciebie łaskawość” (Księga Jeremiasza 31,3). W Liście do Rzymian św. Paweł zapewnia o miłości Boga bez względu na wszystkie przebyte przez nas próby i cierpienia, gdy powiada, że nic – absolutnie nic – „nie zdoła nas odłączyć (podobnie i naszych dzieci – (dopełń, aut.) od miłości Boga” (8,38-39). Spotykam się z wieloma ludźmi młodymi i starszymi, którzy nie zdają sobie sprawy z tego, że Bóg kochał ich już przedtem, nim stali się chrześcijanami. Nawet wtedy, gdy byliśmy Jego wrogami, żyliśmy jeszcze w ciemnościach, On kochał nas już jako grzeszników i zginął za nas (patrz List do Efezjan 5,8 i List do Rzymian 5,8). A jeśli kochał nas już wtedy, zanim jeszcze my Go pokochaliśmy, o ileż więcej kocha nas teraz, gdy jesteśmy Jego adoptowanymi dziećmi? Wyjaśnienie tego znajdziemy w słowach Jezusa, który powiada: „Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej!” (Ewangelia według św. Jana 15,9). Przypomniał mi się dzień, w którym pewne zdanie z piosenki Billa i Glorii Gaither zaskoczyło mnie bardzo, bowiem tak bliska była mi jego wymowa: .Jestem kochany, jestem kochany… Ten kto zna mnie najlepiej, kocha mnie najmocniej.” Bóg zna nas na wylot. Dziękuję często Bogu za słowa Psalmu: „Panie, przenikasz i znasz mnie (…) wszystkie moje drogi są Ci znane. Choć jeszcze nie ma słowa na języku: Ty, Panie, już znasz je w całoś- ci”(Ps 139,1 i 3-4). Psalmista powiada, że Bóg zna mnie lepiej, niż zna mnie moja żona Dottie, że zna mnie lepiej, niż ktokolwiek inny we wszechświecie. Zna wszystkie moje myśli, zanim je pomyślę i mimo to miłuje mnie całkowicie, bez najmniejszych zastrzeżeń czy warunków. Ta prawda dotyczy nas wszystkich. Oto prawda do przekazania naszym dzieciom w najróżniejszy sposób i tak często, jak tylko to możliwe. Ten sam Bóg, który zna nas wszystkich, kocha nas najmocniej! Zatrzymuję się tutaj na miłości i akceptacji Boga, wiem bowiem jak wielu rodziców walczy z negatywnym obrazem własnej osoby i poczuciem niskiej wartości. Mogliście przecież wychować się w ro- dżinie, w której nie zaznaliście akceptacji, bądź nie mieliście jej wcale, a jeśli nawet byliście akceptowani, to działo się to pod warunkiem osiągania przez was sukcesów. Fakt ten jednak nie wyklucza szansy innego postępowania wobec własnych dzieci.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *