Jeśli wyda się to wam teologicznym rozszczepianiem włosa na czworo, zatrzymajmy się na chwilę w tym punkcie. Gdyby wartość przysługiwała tylko chrześcijanom, to dlaczego mielibyśmy troszczyć się także o głodujących mieszkańców Afryki czy nie narodzone dzieci? Nie są one utożsamiane z Chrystusem. Odpowiedź na to zawiera się w stwierdzeniu, że mimo popadnięcia ludzkości w grzech, każdy człowiek obdarzony jest wartością, bowiem został stworzony na obraz i podobieństwo Boże. To prawda, że obecnie obraz ten jest straszliwie zdeformowany, zbrukany i spaczony, ale istnieje nadal, mając swą wartość. Wynika ona z Bożego planu stworzenia, potwierdzonego odkupieniem i dopełnionego zbawieniem. Bóg nie potrzebuje nas. Dysponując pełną niezawisłością, obdarza nas jednak miłością, nie z racji swojej potrzeby, lecz woli. Naszym podstawowym obowiązkiem jest uświadomienie dzieciom, że stworzone zostały na obraz i podobieństwo Boże i obdarzone najwyższą wartością. Po przyjeździe do Ameryki nastąpił dla Timmy’ego etap wejścia w naszą rodzinę.
