Jeśli nie mogę zwyciężyć, nie będę startował

Swoją dewizę „sam przeciw wszystkim” Abrahams sformułował w pewnym momencie następująco: „Nie startuję po to, by dostać baty; jeśli nie mogę zwyciężyć, nie będę startował. Startuję po to, by wygrać.” W tym samym czasie do zawodów przygotowywał się także Erie Liddle. Przeszkodziła mu w tym jego siostra, która twierdziła, że uczestnictwo w zawodach odciągnie go od służby Bożej. Liddle przekonywał ją, że będzie kontynuować swoją działalność misjonarską, ale najpierw musi stanąć do zawodów – nie dla własnej sławy, ale dla większej chwały Pańskiej. „Bóg uczynił mnie szybkim – powiedział do swojej siostry Jenny. Gdy biegnę, czuję Jego zadowolenie. Zwycięstwo to oddanie mu hołdu.” Abrahams zdobył złoty metal na dystansie 100 metrów, podczas gdy Liddle odmówił startu, bowiem bieg eliminacyjny miał odbyć się w niedzielę. Dla Liddle’a oznaczałoby to złamanie mocnego przekonania, że należy czcić Dzień Pański. Kolega z drużyny zrzekł się na jego rzecz swojego miejsca w biegu na dystansie 400 metrów rozgrywanym innego dnia i Liddle pobiegł zamiast niego. W tej konkurencji Liddle zdobył złoty medal. Po zakończeniu igrzysk Abrahams nie wydawał się uradowany swoim osiągnięciem. W pewnej chwili powiedział: „Ciągle jestem w ruchu i nie wiem nawet, czym jest to, co staram się doścignąć.” Na chwilę przed biegiem, jeszcze w szatni, przyznał: „Dobrze znam strach przed porażką. Teraz boję się także i zwycięstwa.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *