Mentalność perfekcjonisty opera się na zasadzie „wszystko albo nic”. Musi być doskonały – nic innego go nie satysfakcjonuje. Ten sposób myślenia wpędza go w pułapkę, bowiem jest przekonany, że może osiągnąć wszystko. W jego słowniku wydaje się brakować słowa „nie” i zazwyczaj bierze na siebie więcej, niż jest w stanie udźwignąć. Perfekcjonista dąży do osiągnięcia wszystkiego na najwyższym poziomie. Ta wielka skala przytłacza go. Podejmując się zadań ponad siły i pragnąc wykonać je perfekcyjnie, bez jakichkolwiek błędów i pomyłek, perfekcjonista spogląda przed siebie i zaczyna dostrzegać przeszkody nie do przezwyciężenia. Zaczyna się zastanawiać, jak znalazł się w tej sytuacji i czy kiedykolwiek będzie mógł wydobyć się z niej? Czasem nie będzie nawet tego próbował z obawy przed porażką. Widząc piętrzące się w perspektywie przeszkody, perfekcjonista często wycofuje się i zwleka. Tak przeważnie postępuje. Odkłada coś, bowiem czuje, że nie wystarczy mu czasu na idealną realizację danego zamiaru. Naturalnie, im dłużej zwleka, tym trudniej mu podjąć realizację działania, aż w końcu kwituje to jednym zdaniem: „Gdybym miał więcej czasu, wtedy mógłbym zdobyć się na coś znacznie lepszego.” Prawdziwym problemem jest tu jednak obawa przed porażką i odrzuceniem. Perfekcjoniście trudno zakończyć dane przedsięwzięcie. Ciągle widzi, że mógłby to zrobić jeszcze lepiej. Nigdy nie jest zadowolony.
Jak widzieliśmy na przykładzie Jennifer, córki Barbary, perfekcjonista ma skłonność do okazywania rozdrażnienia, gdy sprawy nie idątak, jak należy. Brakuje mu cierpliwości do siebie i do innych. Perfekcjonista nie tnoże zrozumieć, dlaczego inni nie stawiają sobie tak wysokich jak on wymagań.
